„Twój czas jest ograniczony, nie staraj się żyć życiem kogoś innego. Nie ograniczaj się dogmatem, którym jest życie według pomysłów innych ludzi. Nie pozwól na to, aby szumy innych zagłuszały twój wewnętrzny głos. I co najważniejsze, miej odwagę podążać za swoim sercem i intuicją. One czasami wiedzą, kim tak naprawdę chcesz być. Cała reszta to sprawa drugorzędna.” - Steve Jobs

środa, 1 grudnia 2010

Ile jeszcze ?

Nie wiem co mam o tym myśleć. Drugi raz znajduję w internecie dom w miejscu z moich marzeń. Raz się przewiną na początku mojego szukania, czyli gdzieś tak na wiosnę ale z pewnych względów mogłam tylko o nim pomarzyć.Teraz stał się bardzo realny - tylko mały ,,drobiazg" KASA. W porównaniu z poprzednim domem dużo mniejsza - ale brak.
Piękne ,urokliwe miejsce, dom robiony w moich klimatach. Ech, czy kiedyś będę mieć swój kąt na własność?
Nawet pomysły twórcze mnie opuściły bo myśli zajęte czym innym.

wtorek, 30 listopada 2010

Zasypało

Zasypało na biało - no bo zima przecież jest. W TV alarm, że klęska, że nie przejezdne - no przecież zima...
Widoki przecudne, zimno jak w ,,psiarni" ale cudnie jest. Szkoda tylko że nie u siebie na....
Jeszcze trochę i się spełni.
A poniżej mój pierwszy bałwan :)

poniedziałek, 22 listopada 2010

7 dni

Tyle podobno trwa katar leczony , nie leczony aż tydzień. Podobno. Mnie trzyma już 7 dni i nie zanosi się na koniec. Siedzę w domu,nigdzie nie latam, wygrzewam się i co? I nic. Jak smarkałam i kichałam tak robię to dalej.
Poniżej to co z nudów się zrobiło.



piątek, 19 listopada 2010

Dorwało mnie

No i nie umknęłam przed zarazkami czy jak je tam zwą. Leżę, kicham, kaszlę no i takie tam inne , związane z choróbskiem. Okropność - nic się nie chce i na nic nie ma siły.
Muszę zebrać się w sobie i do roboty, bo święta tuż tuż a zebrało mi się troszkę zamówień na ozdoby świąteczne.
Na razie jak obiecałam trochę szydełka.







piątek, 12 listopada 2010

Wypocinki czyli moja dłubanina

Tak jak obiecałam pokazuję to , co się ,, wytworzyło" w moich rękach.








To na razie początki, ale będzie ciąg dalszy. Następny będzie o moich pasjach szydełkowych.

środa, 27 października 2010

Bez komentarza

Bo i co tu komentować. Nic nie wyszło z moich planów, oczywiście nie poddaje się ale wrócę do nich gdzieś za dwa - trzy lata.
W myśl zasady ,, Jutro też jest dzień " idę dalej do przodu. Co prawda trudno przestawić się z powrotem na tzw. miejskie życie,ale co tam. Dam radę.
Moją najlepszą terapią jest praca. Obecnie szaleję z szydełkiem i bombkami zdobionymi metodą decoupage. Jak coś skończę to pokażę.
A tak poza tym, to zaczęłam trochę oglądać wiadomości i wracam ( niestety ) na ziemię. To co słyszę i widzę przyprawia mnie o gęsią skórkę. Czy polityka musi polegać na ciągłych nieporozumieniach i kłótniach. Czy tak trudno rozmawiać racjonalnie i wyciągać wnioski z błędów innych i nie popełniać ich . No chyba że ktoś wychodzi z założenia że najlepsza nauka jest na własnych błędach. Chcę wierzyć w jedno - że moje córki będą miały do czego wracać i będą dumne z tego że są Polkami i mogą mieszkać w tak pięknym kraju jakim jest Polska.
Na dobry humor próbka tego co ,,popełniłam" szydełkiem:





niedziela, 17 października 2010

Udało się!!!!!!!!!



Jestem ,,genialna" :)
Sama z siebie się śmieję, że tak długo uczyłam się wstawiać zdjęcia. Ale poszło i na pierwszy ogień poszedł mój ukochany psiuniek. Jest już ze mną ponad 3 lata i nic się nie zmienia, jak był szalony i pełen energii tak jest.
No to teraz nie popuszczę, będą zdjęcia różne i opisy. Moje ,,wypocinki", może jakieś Candy lub jeszcze coś innego.
Całą sobotę i niedzielę spędziłam na robieniu różnych rzeczy ( bombka, lampion itp.)jak wyschną to zrobię fotki i pokażę. Inspiracje oczywiście czerpałam z innych blogów i teraz już nie będę tzw. ,,podglądaczem" tylko też będę komentować i czynnie brać udział w życiu blogowym. I to było by na tyle dziś...

niedziela, 3 października 2010

W duszy i sercu

Wczoraj była u mnie moja koleżanka Jola, jak to baby - ploteczki, porady i takie tam. W pewnym momencie zaczełyśmy rozmawiać na temat co dalej robić ze swoim życiem ( właśnie kończy się jej praca) - no i zaczęło się. Pomysłów 150 a konkluzja jedna : najlepiej robić to co w duszy i sercu gra.
No właśnie, dążę do tego prawie całe moje życie. Robiłam różne rzeczy, pracowałam w różnych miejscach, ale ciągle wracałam do jednego - tworzenia. Tak, tak - tworzenia. Uwielbiam moment gdy siadam i w dłoniach powstaje coś z ,,niczego". Serwety, biżuteria , gobelin, figurka, pięknie ozdobiona butelka lub pudełko itp.
Postanowione. Obojętne czy wyprowadzę się na wieś czy nie , będę robiła to co czuję. Bo radość z tego co się robi plus uznanie innych = sposób na życie.

sobota, 2 października 2010

Dwa .......

Dwa miesiące i jeszcze jestem tam gdzie byłam. Chyba za mocno chcę albo za słabo, że tak długo to wszystko się ciągnie. Nic to, mam czas (?), mogę jeszcze poczekać. Jakoś przezimujemy w nie wyremontowanym domu ( o ile w końcu będzie kupiony).
Na razie zabijam czas ( jak to strasznie brzmi) ,,robótkami". Moje ostanie odkrycie to decoupage, fantastyczna zabawa, a jakie piękne rzeczy można zrobić :)
W tym miesiącu postanowiłam opanować bloga na tyle,żebym mogła zamieszczać zdjęcia, posty i inne tam. Czytam różne wspaniałe blogi i aż mnie skręca że nie mogę (bo nie umiem) brać udziału w dyskusjach i zabawach.
Moim ulubionym blogiem jest (oczywiście) Green Canoe, ale jak to właścicielka tegoż bloga ujęła - jestem tzw. podglądaczem. No niestety, jak ktoś jest totalna noga komputerowa to tylko podglądanie zostaje.
No nic to , nauczę się, a na razie idę dopić poranną kawę i wyprowadzić psa.

czwartek, 5 sierpnia 2010

Niecierpliwość

Tak w jednym słowie można opisać mój stan ducha.
Stoję, siedzę, robię coś , a myślami już u siebie, już w nowym domu. W myślach już przekopuję ogród , sadzę , sieje, zbieram, smażę itp. itd.
Dzisiaj wpadł mi fajny pomysł do głowy - może by tak w okresach wiosenno-jesiennych organizować warsztaty ,,artystyczne" dla kobiet? Takie spotkania (turnusy 7-mio dniowe?), na których uczyła bym jak robić gobeliny, serwety szydełkowe, wyszywać lub tworzyć cuda np. z masy solnej. Biżuteria własnej roboty - to chyba też ciekawy temat.
Tylko czy byłby ktoś chętny ?
Muszę nad tym poważnie pomyśleć.
Na razie jestem na etapie wybierania umywalek, wanny, mebli do kuchni, pralki , lodówki i... No jednym słowem WSZYSTKO OD NOWA.
Nawet moje robótki poszły na razie w kąt i czekają na spokój mej duszy.

sobota, 31 lipca 2010

Czekam

Na decyzję: ile, kiedy i czemu tak mało. Umowa przedwstępna podpisana, dokumenty w banku złożone i teraz tylko czekanie.
W międzyczasie popełniłam parę rzeczy. Duuuuży obrus wyhaftowałam ( już poszedł do ludzi) skończyłam dwie duże okrągłe serwety na szydełku ( jak nauczę się wklejania zdjęć to pokażę) i.... Mam sto innych pomysłów które chcę zrealizować.
Moja przyjaciółka stwierdziła ostatnio, że powinnam być w trzech osobach żeby zrealizować to co zamierzam, albo mieć przynajmniej trzy życia. No cóż, jeśli ktoś jest tak niespokojnym duchem jak ja, to tak ma. Mi to pasuje, ciągle nowe pomysły, zmiany (było chyba z 20 przeprowadzek)- dzięki temu czuję że żyję.
Teraz na pewno wreszcie ,,zapuszczę korzenie" jak mówi moja córka. Stwierdziła że najwyższa pora bo to i wiek i takie tam.....
Niech jej będzie. Będę haftować, robić na szydełku i drutach, smażyć konfitury,robić ogórki i nalewki, kopać w ogródku, zbierać grzyby i.... Oj , dużo tego - nie będę się nudzić.
Gorąco pozdrawiam

piątek, 23 lipca 2010

Jednak spełniają się

Uwielbiam marzyć lecz jak większości ,rzadko się spełniają. A tu niespodzianka.Bardzo pragnęłam mieć ,,wreszcie" własny DOM - i mam. Pod koniec sierpnia przeprowadzka. Uf, nie będę rozpisywać się na temat załatwiania papierowego, negocjacji, targowania, szukania ekipy do remontu itp. Ci co kupowali dom w stanie do remontu wiedzą o co chodzi.
Jestem w tej chwili najszczęśliwszą kobietą na świecie
Będę robić oczywiście całą dokumentację, co i jak rozwalamy i co dobudowujemy.
Dom będzie ciepły, klimatyczny i urządzony po mojemu.
Moje wpisy ( aż dwa :) ) na razie są bez zdjęć, muszę nauczyć się je wstawiać. Tak samo jak i linki do blogów które obserwuję. Wspaniałe , kolorowe, ciekawe, inspirujące. Takie są wpisy które czytam.
Od dziś chcę robić wpisy częściej, może ktoś zacznie je czytać. Może spodobają się moje pomysły ( jak nauczę się wklejać zdjęcia), może kogoś zainspiruję - tak jak mnie wpisy innych blogerek.
Na razie - lecę szukać pomysłów na ,, starą" kuchnię.

niedziela, 13 czerwca 2010

Jestem

No i jestem.
Długo zastanawiałam się nad założeniem bloga ale zmotywowały mnie do tego cudowne kobiety, które piszą swoje blogi . Od ok 6 miesięcy obserwuję parę blogów i jestem pod wrażeniem kreatywności i pomysłowości co poniektórych.
Sama też mam mnóstwo pomysłów i właśnie nadszedł czas, że zaczynam je realizować. Największym pomysłem to ( kolejna) zmiana miejsca zamieszkania. Uciekam z wielkiego miasta na prawdziwe ,, wygnajewo". Do cudownego miejsca , pełnego ciszy, spokoju i bardzo dobrej energii.
Puki co moje wpisy będą dość chaotyczne, bo jestem w trakcie załatwiania wszelakich formalności. Mam nadzieje że do końca lipca będę już u siebie i ze spokojną głową będę mogła zająć się tworzeniem pięknych rzeczy, na które to pomysł mam na razie w głowie.
Trzymajcie kciuki za powodzenie
Gorąco pozdrawiam