No i nie umknęłam przed zarazkami czy jak je tam zwą. Leżę, kicham, kaszlę no i takie tam inne , związane z choróbskiem. Okropność - nic się nie chce i na nic nie ma siły.
Muszę zebrać się w sobie i do roboty, bo święta tuż tuż a zebrało mi się troszkę zamówień na ozdoby świąteczne.
Na razie jak obiecałam trochę szydełka.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz