Wczoraj była u mnie moja koleżanka Jola, jak to baby - ploteczki, porady i takie tam. W pewnym momencie zaczełyśmy rozmawiać na temat co dalej robić ze swoim życiem ( właśnie kończy się jej praca) - no i zaczęło się. Pomysłów 150 a konkluzja jedna : najlepiej robić to co w duszy i sercu gra.
No właśnie, dążę do tego prawie całe moje życie. Robiłam różne rzeczy, pracowałam w różnych miejscach, ale ciągle wracałam do jednego - tworzenia. Tak, tak - tworzenia. Uwielbiam moment gdy siadam i w dłoniach powstaje coś z ,,niczego". Serwety, biżuteria , gobelin, figurka, pięknie ozdobiona butelka lub pudełko itp.
Postanowione. Obojętne czy wyprowadzę się na wieś czy nie , będę robiła to co czuję. Bo radość z tego co się robi plus uznanie innych = sposób na życie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz