Wiem że to nudne o tej zimie, ale to teraz temat numer jeden. Bo zimno, bo mróz, bo śnieg i zamiecie, bo minus 20 lub 30. Już pisałam rok temu, że zima to zima i nie ma się co dziwić że jest jak jest. Jeszcze troszkę to wszyscy wytrzymają. Dni już coraz dłuższe , słoneczko też przyświeca, tylko patrzeć jak nas wiosna ,,zaskoczy" (bo zima już to zrobiła).
Cały czas wygrzebuję jakieś moje stare zdjęcia z moimi ,,dziełami". oto parę z nich.
To może teraz tak troszkę świątecznie, bo jajka czas zacząć.
No i na koniec zaległe filcaki.
To misie z moich pierwszych warsztatów filcowania w których uczestniczyłam. Prowadziła je fantastyczna twórczyni misiów AgaFil. Zgadniecie który mój? Zebrane wszystkie misie wszystkich uczestniczek zajęć.
A na koniec jeden z moich pierwszych, zeszłorocznych kotów.
Oraz gromadka z jesiennego dłubania:
Pozdrawiam cieplutko wszystkich, którzy do mnie zaglądają.
Hmm..stawiam na ten beżowy z przodu:) Jajka cudne. Powoli trzeba zacząć myśleć o Wielkanocy. Masz rację, ja co roku się dziwię, że ludzie są zaskoczenie śniegiem i mrozem zimą. buziaki
OdpowiedzUsuń