Już myślałam że przejdzie sobie gdzieś bokiem i mnie ominie szerokim łukiem. Nic z tego. Zima w pełni to katar i takie tam inne OBOWIĄZKOWE !!! Od trzech dni okropnie kaszel męczy a wczoraj smarkanie się zaczęło. Dlatego siedzę przy kompie i czytam, czytam i..... Faktycznie komentarz pod poprzednim postem jest w 100% trafny. Za mało bloguję. Co to za blog z wpisem raz na pół roku. Obiecuję że się poprawię.
Trafiłam dziś na parę nowych (dla mnie) stron. Fantastyczne blogi o odbudowie starych siedlisk i szukaniu swojego miejsca na ziemi (nie koniecznie w mieście). Już kiedyś mało co a ja też miałabym o czym pisać w tym temacie, ale jak to się mówi - co się odwlecze to nie uciecze.
A dziś znalazłam jeszcze zdjęcia z moim dłubaniem i parę filcaków.
I parę filcaków choć święta minęły.
Wiem, że jakość zdjęć pozostawia wiele do życzenia, ale robię je telefonem bo aparatu fotograficznego jakoś nie ,,dorobiłam" się do tej pory.
Idę zrobić sobie miksturę imbirową. Jak pomoże to zamieszczę przepis :)